Toplista

Najlepsze Blogi

niedziela, 23 lutego 2020

I jak tu sie leczyć

I jak tu się leczyć? 
Na kolejnej wizycie kontrolnej okazało się, że znowu mamy zmianę lekarza. Która to już w ostatnim czasie? 4? 5? Pani doktor, dwóch doktorów na zmianę, znowu pani doktor i teraz jakiś zupełnie nowy doktor. Podobno przeszedł z innej kliniki. A nasza pani doktor odchodzi w ogóle ze szpitala. Co się do kogoś przyzwyczaimy, to już jest inny. Czy nikt nie bierze pod uwagę, że małe dziecko przywiązuje się do lekarza? Że zupełnie inaczej indzie na wizytę do SWOJEGO lekarza niż do jakiegoś nieznanego? Ale co to kogo obchodzi :( No więc mamy teraz pana doktora. Jakiś taki...na razie mądrzy się straszliwie, bo przecież trzeba pokazać, że jest lepszy niż poprzedni. Jakoś na razie za bardzo sympatii nie wzbudził, taki zasadniczy. Ale co mamy zrobić jak innego nie ma. Może się jakoś da go oswoić ;). Na razie mamy mętlik w głowie bo same nowe zalecenia. To tak, to inaczej, podać tyle, nie podawać, jeść, nie jeść. Znowu zeszycik pełen zapisków, bo to co zapamiętaliśmy do tej pory już jest nieaktualne. Oszaleć można z tymi lekarzami.

niedziela, 9 lutego 2020

Pompa jest super

Pompa jest super
Jak my w ogóle funkcjonowaliśmy bez pompy? To się dało? Trudno mi teraz sobie to wyobrazić. Koniec stresu przed kolejnym zastrzykiem. Koniec stresu zjadła czy nie zjadła, za dużo zjadła, za mało zjadła...To małe urządzenie jest genialne. Je ile chce, je kiedy chce. I tylko naciśnięcie klawiszem, pyk, insulina poszła. Oczywiście trzeba uważać aby dobrze przeliczyć, aby nie pomylić się przy ustawianiu dawki. Na szczęście jest ustawione zabezpieczenie na maksymalną liczbę jednostek, jaką można podać jej jednorazowo, aby nie podać omyłkowo jakiejś ogromnej ilości insuliny. Bo wtedy byłby dramat, do szpitala i to chyba na sygnale. Wszyscy odżyli. I córeczka i my. Oczywiście cały czas wszystko jest pod naszą kontrolą, trzeba robić pomiary, trzeba pilnować ile zjadła, ile podać insuliny ale pompę może obsłużyć już każdy, pani w przedszkolu też. Pokazaliśmy jak to działa i teraz tylko ustalamy przez telefon jaki był pomiar, co jadła, ile podać i  pani podaje. Mała też się cieszy, że już babcie nie wysiadują w przedszkolu, bo przecież do innych dzieci nie przyjeżdżają babcie w ciągu dnia więc dlaczego ona jest inna?