Toplista

Najlepsze Blogi

niedziela, 21 czerwca 2020

Nasz pierwszak

Nasz pierwszak
Dzisiaj byliśmy pierwszy raz w szkole. Jedna klasa, 18 uczniów, 7 dziewczynek, 11 chłopców. OK. Zawsze uważałam, że najlepiej jak jest mniej więcej pół na pół. Wszystkie dzieci z rodzicami, najczęściej obojgiem. Dzień był przeznaczony tylko na wzajemne zapoznanie się. Okazała się, że moja córa jest w grupie 3 najmniejszych dziewczynek. Takie drobiażdżki. Pozostałe to wyrośnięte pannice, o pół głowy albo i więcej wyższe. Dobrze, że moja nie jest tą jedną najmniejszą, bo myślałabym, że może to cukrzyca  ma wpływ, że taka nieduża?  Przede wszystkim musiałam pogadać z wychowawczynią. Tak na osobności, żeby nie robić sensacji pierwszego dnia. Jakiejś mojej super sympatii nie wzbudziła, za bardzo przesłodzona, a to wygląda trochę sztucznie. Opowiedzieliśmy jej z mężem o cukrzycy i jak należy postępować. Zaznaczyliśmy, że jeśli córka poczuje się słabiej, bo spadnie jej cukier (ona na szczęście orientuje się jak cukier spada, jakoś odczuwa objawy na tyle wcześnie, że zdąży coś zjeść słodkiego albo napić się soku) i zacznie jeść czy pić na lekcji, to nie wolno jej zwracać uwagi a już absolutnie niedopuszczalne jest zabronienie jej wtedy jedzenia czy picia. Trochę postraszyłam konsekwencjami (zasłabnięcie, a nawet zagrożenie życia), aby czasem nie przyszło komuś do głowy coś podobnego. Ja rozumiem, że dzieci na lekcji nie jedzą. Niech więc wytłumaczy dzieciom, ale tak, aby nie zrobić z kolei z córki chorej ofiary, że sytuacja jest szczególna. Nie wiem, niech porówna z kichającym i chusteczką, astmatykiem i inhalatorem, niech przedstawi to jako niedogodność a nie ułomność. Wychowawczyni obiecała tolerancję i nauczenie klasy tolerancji. Mam nadzieję, że tak będzie. Jest ku temu jeszcze jedna bardzo dobra okazja, bo w klasie jet Azjatka. Można tym samym odnieść się szerzej do tolerancji. A co ciekawe, okazało się, że w klasie jest jej kolega z grupy przedszkolnej i drugi kolega z przedszkolnej Zielonej Szkoły. Kogoś już więc zna, ktoś już więc wie o cukrzycy i wie też, że w przedszkolu córka nie była żadnym problemem dla grupy. Rok szkolny został tym samym rozpoczęty.