Toplista

Najlepsze Blogi

niedziela, 6 marca 2022

Refleksyjnie

 Refleksyjnie

Miało być dzisiaj o czymś innym ale mamy aktualnie wydarzenia skłaniające mnie do refleksji. Refleksji to za mało powiedziane, zwyczajnie takiego wewnętrznego strachu. Bo myślę co by było, co ja bym zrobiła, gdybym znalazła się z moją córką z cukrzycą w takiej sytuacji jak teraz Ukraina. Bez insuliny, bez pompy, bez pomiarów, bez lekarza. Przecież to wyrok. Moje dziecko by umarło albo z hipoglikemii albo z hiperglikemii. Nie umiem sobie tego w ogóle wyobrazić, że jestem obok i nic nie mogę zrobić. Nic nie mogę zrobić, chociaż mamy XXI wiek, chociaż wiadomo co powinno się robić, ale fizycznie nie ma żadnej możliwości pomocy. Próbuję sobie wyobrazić taką sytuację i łzy same cisną się do oczu. Taki zwyczajny strach i bezradność. Przerażenie z obawy o dziecko. I za chwilę radość, że nigdy nie byłyśmy w takiej sytuacji, że ta insulina była zawsze pod ręką, i jedynym problemem było, że pomimo kolejnych dawek pomiary były nadal wysokie. Ale wtedy zawsze można było liczyć na szybką pomoc lekarza.