Toplista

Najlepsze Blogi

czwartek, 31 grudnia 2020

Noworocznie

Najlepsze życzenia dużo zdrowia, jak najmniej stresu i aby każdy odczyt na glukometrze powodował uśmiech zadowolenia z wyniku a wizyta kontrolna u diabetologa dawała nadzieję, że z cukrzycą można normalnie żyć i cieszyć się każdym dniem. Dużo optymizmu w Nowym Roku dla wszystkich "cukierków" i ich rodziny oraz wszystkich czytelników tego bloga życzy Aga.

sobota, 26 grudnia 2020

Znowu awaria pompy

 Znowu awaria pompy

No i stało się. Gorzej być chyba nie mogło. Akurat byłam tego dnia sama w domu z córką. Kolacja, bolus i złowieszcze słowo na ekranie ERROR. Ooo...Mąż nic nie pomoże, bo akurat był na wyjeździe. Byłam zdana na siebie. A tu do tego weekend, więc nie skontaktuję się ani z Centrum Zdrowia Dziecka ani z Medtronikiem. Acha, jest jeszcze przecież konsultant od pomp. Dzwonię. No tak poczta głosowa i informacja "prosimy o telefon w poniedziałek". To od czego jest taki konsultant, jak w nagłym przypadku nic nie pomoże? Super, i co teraz? Zaczynała ogarniać mnie panika. Próbowałam powtórzyć czynności według instrukcji i nic. ERROR. Pompa stoi. Co my zrobimy przez weekend??? Udało mi się wygrzebać jakiś telefon do infolinii Medtronika. Dzwonię, żeby jeszcze ktoś odebrał. Po kolejnej próbie, mam. Jest konsultantka. Okazuje się, że nie jest to wsparcie techniczne jakiego oczekiwałam, takie proste porady ale nie mam wyjścia próbujemy. Od razu się zastrzegła, że jak nie zadziała to muszę w poniedziałek zgłosić się do Medtronika. Taak, tylko co do poniedziałku bez pompy, to przecież dwa dni. On-line robię pod dyktando wszystko co mi mówi. Ręce mi się trzęsą, oby poszło. Chyba z pół godziny to trwało, albo mnie się tak czas dłużył. Powoli, powoli, coś chyba ruszyło. Ok, na spokojnie jeszcze będąc pod telefonem, bo aż się bałam rozłączyć, podłączyłam pompę do wenflonu i puszczam bolus. Jest, idzie. Uff. Udało się. Miałyśmy  szczęście, że to nie było nic poważniejszego. Powoli napięcie schodzi. Pompa działa. Córka jest bezpieczna.

niedziela, 6 grudnia 2020

Wkłócia wenflonu - teoria a praktyka

 Wkłócia wenflonu - teoria a praktyka

Gdzie wkłówamy wenflon? Oczywiście w pośladek. Zmieniamy tylko stronę, raz prawy raz lewy. No i jeszcze przesuwamy wkłócie o kilka cm, żeby nie było stale w to samo miejsce. Ale na  wizycie słyszymy jak to zawsze w pośladek? Trzeba też w nogi, brzuch ręce. Acha...tylko jak. Do brzucha córka nawet nie da się dotknąć. Ręce? A co z wenflonem? A nogi? Ona ma tak twarde mięśnie, jak się więc wkłóć, a poza tym co z przebieraniem, spodnie stale ocierające się o nogę nie wyrwą wenflonu? No nie wiem...Czasami mam wrażenie, że to co lekarz nam zaleca to pięknie brzmi w teorii. Za to wykonać trudniej. Dziecko też musi to zaakceptować i czuć się z tym w miarę wygodnie. Pamiętam taką historię, akurat nie mającą związku z cukrzycą, ale świetnie obrazuje jak ma się zalecenie lekarza do jego wykonania. Jak córka była jeszcze mniejsza, pediatra przepisał jej antybiotyk w syropie. Niby o smaku truskawkowym. OK, może być. Podaję a ona natychmiast wypluwa. Kolejna próba to samo. Oooo... No to dodałam do twarożku. Łyżeczka i wypluwa. O co chodzi? Dodałam do soku. To samo. I płacz. Ponieważ musiała już coś zjeść dałam jej jogurcik, bez leku. Tylko zaciskała wargi i odwracała głowę. A to przecież ulubiony jogurcik. Nie wiedziałam w czym jest problem. Ok, spróbuję ten antybiotyk w syropie sama. Biorę do ust,....nie jest najgorzej...a co to...po chwili okropny, gorzki smak, jakbym piołun miała w ustach. No to chyba wiem o co chodzi. To jest potwornie gorzkie. Nawet popicie ani umycie zębów niewiele dawało. Ta gorycz jeszcze długo się utrzymywała w ustach. I jak dziecko miało to brać??? Dzwonię do lekarki i pytam. Pani doktor czy pani wie jaki ma smak ten antybiotyk. Truskawkowy. A czy pani kiedykolwiek go próbowała? Nie. To proszę spróbować. Nie dziwię się, że córka tym pluje. A teraz jeszcze odmawia jakiegokolwiek jedzenia, bo boi się, że znowu on tam będzie. Lek oczywiście zamieniliśmy na inny. Tak więc się miała teoria do praktyki. Wkłócia też kontynuujemy w pośladki. Jak dotychczas. Przynajmniej sprawdzone.