Toplista

Najlepsze Blogi

czwartek, 2 marca 2023

Trening czyni mistrza

Trening czyni mistrza

Kierując się tym powiedzeniem zaczęliśmy uczyć córkę oceniać bez ważenia ile może być wymienników w jedzeniu. Oczywiście nie we wszystkim, bo to się nie da, ale żeby przynajmniej znała te potrawy, z którymi spotyka się najczęściej, a które mają najwięcej wymienników. A więc np. kartofle, ryż, kluski, kromka chleba, ciastko, banan, jabłko. Do tego jeszcze na wszelki wypadek kawałek mięsa, wędlina, serek itd. 

Tak więc za każdym razem jak jej coś szykujemy prosimy, żeby popatrzyła, zapamiętała sobie w łatwy dla siebie sposób wielkość kupki ryżu, wielkość  kartofla, jabłka, kawałka mięsa ... tak aby jej się ta ilość z czymś kojarzyła, np. jabłko jak piłka tenisowa, kupka ryżu jak jej garść, banan długi jak piórnik. I mówimy ile to wymienników.

Łatwo nie jest, bo nie zawsze chce się skupić, ojej no już wiem...ledwo spojrzy i ucieka. A przy jedzeniu, jak prosimy, żeby sama oceniła i powiedziała ile to wymienników, to każdy argument na "innym razem" jest dobry. Ale damy radę. Powoli małymi kroczkami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz